Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2015

#78. TATRZAŃSKI RESET - Dolina Pięciu Stawów i Rusinowa Polana

Nie ma lepszego miejsca na reset niż Tatry. Kiedy w październiku zeszłego roku miałam już wszystkiego serdecznie dość i byłam bardzo, bardzo przebodźcowana, nie pozostało mi nic innego, jak wybrać urlop, spakować plecak i ruszyć na podbój Podhala. Częściowo, po raz pierwszy, także solo. To miał być czas na podładowanie baterii i stuprocentowy selfcare.  😊 Będzie też parę polecajek jedzeniowych oraz noclegowych. Ruszyliśmy z Krakowa z samego rana i o 8 zameldowaliśmy się na parkingu na Palenicy Białczańskiej, gdzie w trójkę – tj. ja, P. oraz nasz kumpel Kingu, ruszyliśmy czerwonym szlakiem do Wodogrzmotów Mickiewicza, by przy nich odbić na szlak zielony, dobrze znaną nam trasą w kierunku Pięciu Stawów Polskich (o których dwukrotnie pisałam już TU i TU ). Pogoda była wspaniała – raz słońce, raz chmury, na niebie odbywał się prawdziwy spektakl. Sama wędrówka minęła spokojnie, leniwie i bez większych problemów, jedynie na górze nas mocno wywiało i było chłodno. Widoki jednak, jak zwykle z

#11. ORLY?! RECENZJA DARKEST SHADOW ORAZ HIGHLIGHT.

Dobry wieczór! Przychodzę dziś do Was z krótką acz treściwą recenzją dwóch lakierów ORLY. Mowa o odcieniu highlight oraz darkest shadow . Już na początku zaznaczam, że nie miałam do czynienia z pełnowymiarowym produktem, tylko Smoky mini kit , w którym znajdziemy cztery kolorki, a pojemność każdego z nich wynosi 5.3 ml. Kolor Jeśli chodzi o wcześniej wspomniane odcienie: highlight i darknes shadow , to mam mieszane odczucia. Jak zobaczycie na zdjęciu, drugi z nich powinien mieć dużo bordowo-złotych drobinek. Niestety, na paznokciu prawie w ogóle tego nie widać – nawet w świetle słonecznym. Kolor jest ciemny z lekkim przebłyskiem bordowo-purpurowej czerwieni. Gdy pierwszy raz zobaczyłam buteleczkę, zakochałam się w kolorze – wydawał mi się wręcz idealny na jesień, niestety, po aplikacji byłam trochę zawiedziona. Owszem, podoba mi się nadal, jednak z zupełnie innej strony niż myślałam. Highlight na pierwszy rzut oka wydaje się odcieniem szarym z cieplejszymi ton

#10. O KRÓLOWEJ JESIENI - DYNIA.

Dzień dobry! Witam Was serdecznie w ten chłodny jesienny wieczór zasmarkana i kaszląca bez przerwy. Od zeszłego tygodnia mam problemy z krtanią, zatokami oraz gardłem. W Krakowie, choć za dnia pięknie i słonecznie, tak w godzinach późno popołudniowych robi się niemal groźnie – mgła, która się pojawia jest tak gęsta, że czasami widoczność jest naprawdę koszmarna. Pisząc mgła – mam oczywiście na myśli nasz cudowny, krakowski smog, którego dopuszczalne normy przekraczane są nawet kilkaset razy, przez co, jak mniemam, moja krtań odmawia mi posłuszeństwa. W każdym bądź razie, od wtorkowego wieczora, pomijając jeden epizod, nie wychodzę z łóżka. No ale, nie o tym chciałam Wam pisać. Dziś, z okazji tego, że trwa jesień, pragnę przybliżyć Wam niekwestionowaną królową tejże pory roku – dynię. Czy wiecie, że służy ona nie tylko do robienia lampionów? 1.    Dynia dla urody Wiecie, że dynia ma wiele zastosować w sferze beauty ? Można z niej robić peelingi, maseczki, płukanki do w