Nie ma lepszego miejsca na reset niż Tatry. Kiedy w październiku zeszłego roku miałam już wszystkiego serdecznie dość i byłam bardzo, bardzo przebodźcowana, nie pozostało mi nic innego, jak wybrać urlop, spakować plecak i ruszyć na podbój Podhala. Częściowo, po raz pierwszy, także solo. To miał być czas na podładowanie baterii i stuprocentowy selfcare. 😊 Będzie też parę polecajek jedzeniowych oraz noclegowych. Ruszyliśmy z Krakowa z samego rana i o 8 zameldowaliśmy się na parkingu na Palenicy Białczańskiej, gdzie w trójkę – tj. ja, P. oraz nasz kumpel Kingu, ruszyliśmy czerwonym szlakiem do Wodogrzmotów Mickiewicza, by przy nich odbić na szlak zielony, dobrze znaną nam trasą w kierunku Pięciu Stawów Polskich (o których dwukrotnie pisałam już TU i TU ). Pogoda była wspaniała – raz słońce, raz chmury, na niebie odbywał się prawdziwy spektakl. Sama wędrówka minęła spokojnie, leniwie i bez większych problemów, jedynie na górze nas mocno wywiało i było chłodno. Widoki jednak, jak zwyk...
Dzień
dobry, witam Was serdecznie w ten jakże zawirowany pogodowo dzień. Czy tylko u
mnie rano była zawierucha, przed południem padał deszcz, potem deszcz ze
śniegiem by w końcu, w godzinach popołudniowych rozpoczęła się mała zamieć? „W
marcu jak w garncu”, jak to mówią.
Dziś
i na blogu pewne zawirowanie – po raz pierwszy mam przyjemność zaprosić Was na
recenzję kosmetyku. A dokładniej, lakieru do paznokci z serii COLOR EXPERT
marki Golden Rose.
Kolorek,
który Wam przedstawię nosi numerek 15. Co ciekawe, dopiero pisząc tą recenzję
zauważyłam, że lakiery Golden Rose nie mają nazw, tylko numerki przyporządkowane
do danej serii. A szkoda, bo cenię sobie oryginalność (jak chociażby nazwy
lakierów z www.colorowo.pl, które być może
zrecenzuję w niedalekiej przyszłości).
Co
o serii pisze producent?
„Color Expert Nail Lacquer to nowa
linia lakierów do paznokci. Szeroki pędzelek oraz doskonałe krycie zapewnia
łatwą aplikację. Seria zawiera aż 98 odcieni o wysokim połysku i długotrwałej
formule.”
Więcej
informacji i wszystkie kolory: [KLIK]
Co
ja mam do powiedzenia?
Sam
kolor jest bardzo żywy, w zależności od światła balansuje pomiędzy różem
jaskrawym a takim bardzo nasyconym. Mnie osobiście szalenie się podoba.
Jeśli
chodzi o pędzelek, to faktycznie jest dość szeroki, co dla mnie osobiście jest
plusem – o wiele łatwiej mi się nim operuje i równo pokrywa płytkę. Buteleczka
jest bardzo ładna – trzonek od pędzelka ma kolor lakieru. Nie jest jakaś
fikuśna, jednak mimo to prezentuje się bardzo ładnie.
Jeśli
chodzi o krycie, mam pewne zastrzeżenia. Na zdjęciach może tego nie widać, ale
mimo dwóch warstw, linia „wolnego brzegu” paznokcia (czyt. ta bielsza), nadal
jest widoczna. Może nie jakoś szczególnie, ale jednak. Jeśli natomiast chodzi o
połysk, nie mam zastrzeżeń, wygląda bardzo ładnie i świeżo.
Lakier
nakładałam w piątek w nocy. Właściwie, to z piątku na sobotę. Mimo prania,
mycia naczyń i probienia-wielu-innych-potrzebnych-rzeczy, nadal ładnie się
trzyma, nie odchodzi (a został zaaplikowany na odżywce). Co prawda, przy
brzegach troszkę się zdarł jednak nie jest to aż tak widoczne. Największym jego
mankamentem jednak jest to, że następnego dnia zaraz po przebudzeniu zauważyłam
sporo rysek– choć po malowaniu odczekałam ponad dwie godziny, zanim poszłam
spać i lakier wydawał się suchy.
Podsumowując,
myślę, że z czystym sumieniem mogę polecić Wam tą serię – kolorów do wyboru
jest masa i można prawdziwe cudeńka dzięki nim wyczarować (wystarczy poszukać w
google). Może nie jest to ideał, jednak zdecydowanie mu do niego bliżej, niż
dalej.
PLUSY:
·
Cudowne kolory – neutralne, pastelowe,
mocno nasycone.
·
Ładny połysk.
·
Trwałość.
·
Cena.
·
Szeroki pędzelek.
MINUSY:
·
Wydaje się trochę zbyt „miękki”.
·
Krycie nie jest stuprocentowe (przebija
mimo dwóch warstw).
Mam
nadzieję, że jak na pierwszy raz nie było źle. Wybaczcie za niedociągnięcia w
tekście, czy zdjęciach, recenzowanie kosmetyków jest mi zupełnie obce (a
właściwie było), mimo, iż czytuje wiele blogów temu poświęconych.
W
następnym poście postaram się pokazać Wam ciekawe, świąteczno-wiosenne
inspiracje. Może w końcu uda mi się wziąć udział w uwielbianej przeze mnie
akcji Arcy Joko – Celebruj Chwile. Trzymajcie kciuki!
ale ładny kolorek :-)
OdpowiedzUsuńKolor mi się bardzo podoba, akurat na paznokciach bardzo lubię wszelkie róże :) Nie wiem czy bym się polubiła z pędzelkiem bo ja akurat wolę te węższe ale mniejsza z tym. I tez lubię jak lakiery mają nazwy, to takie bardziej charakterne :D
OdpowiedzUsuńswietna ta czerwień :)
OdpowiedzUsuń