Nie ma lepszego miejsca na reset niż Tatry. Kiedy w październiku zeszłego roku miałam już wszystkiego serdecznie dość i byłam bardzo, bardzo przebodźcowana, nie pozostało mi nic innego, jak wybrać urlop, spakować plecak i ruszyć na podbój Podhala. Częściowo, po raz pierwszy, także solo. To miał być czas na podładowanie baterii i stuprocentowy selfcare. 😊 Będzie też parę polecajek jedzeniowych oraz noclegowych. Ruszyliśmy z Krakowa z samego rana i o 8 zameldowaliśmy się na parkingu na Palenicy Białczańskiej, gdzie w trójkę – tj. ja, P. oraz nasz kumpel Kingu, ruszyliśmy czerwonym szlakiem do Wodogrzmotów Mickiewicza, by przy nich odbić na szlak zielony, dobrze znaną nam trasą w kierunku Pięciu Stawów Polskich (o których dwukrotnie pisałam już TU i TU ). Pogoda była wspaniała – raz słońce, raz chmury, na niebie odbywał się prawdziwy spektakl. Sama wędrówka minęła spokojnie, leniwie i bez większych problemów, jedynie na górze nas mocno wywiało i było chłodno. Widoki jednak, jak zwyk...
Dochodzi
piąta nad ranem, a ja spać nie mogę. Przewracając się z boku na bok, i na
zmianę smyrając Kota numer jeden, kota numer dwa i kota numer trzy powoli
układałam sobie w głowie ten wpis, choć oczywiście to, co sobie wymyśliłam
nijak ma się z tym, co teraz tu tworzę.
Bloga
założyłam już jakiś czas temu, ale…
No właśnie, tak, to jest to ALE -
doskonale znane wszystkim tym, którzy szukają wymówek. Wciąż. Dokładnie.
W
każdym bądź razie, było, minęło, czas zakasać rękawy i do roboty.
Blog
będzie tematyki wszelakiej, co mi ślina na język przyniesie, jednak aby łatwo
można się było po nim poruszać każdy post odpowiednio oznakuję. Niestety,
mistrzynią blogspota nie jestem, lecz
w niedalekiej przyszłości planuję wprowadzić kategorie, ot, takie udogodnienie.
Myślę, że największą część postów poświęcę swoim przemyśleniom, spojrzeniu na
świat, spostrzeżeniom. Ale wiecie jak to jest, plany – planami, różnie to z
nimi bywa.
Na
wstępie zaznaczę, iż jest to MÓJ blog, czyli piszę na nim o czym chcę (czy to o papierze toaletowym, swoich
kotach czy nowych skarpetkach). Nie toleruję komentarzy wulgarnych czy
najzwyklejszego hejtu – by żyło nam
się lepiej wyznaję jedną prostą zasadę – póki
komuś nie szkodzisz, wolność Tomku w swoim domku, więc jeśli będziesz miał
ochotę skrytykować mnie tylko dlatego, że piszę rozprawkę o herbacie, daruj
sobie, bo i tak nieszczególnie się tym przejmę – komentarz po prostu się nie
pojawi, gdyż nie mam czasu ani ochoty walczyć z wiatrakami. Acz muszę
zaznaczyć, że konstruktywną krytykę – uwielbiam!
To
tak w skrócie.
Reszta
wyjdzie w praniu.
Pozdrawiam,
Paula.
Oh no proszę, kto to założył bloga! :) W końcu :) Wstęp bardzo fajny i zabawny więc nie ma co marudzić tylko teraz trzeba prowadzić. Teraz jeszcze tylko musisz dodać gadżet obserwatorów, żebym mogła dołączyć :D
OdpowiedzUsuńUkład --> dodaj gadżet ----> więcej gadżetów----> obserwatorzy :)
o mamo! ale poczułam się taka... taka... wowoowow! :D że tu od Ciebie komentarz :D
Usuńnajpier to ja muszę zmienić szatę graficzną, bo ta jest taka, oooo:D
ale dzięki za podpowiedź! bo na blogspocie, to ja się znam jak kura na fizyce :c
No co Ty :D Jam normalny człowiek przecież :)
UsuńSpoko myślisz, że ja na początku wiedziałam co i jak? W ogóle. Ale dużo pytań wpisywałam w google jak co pododawać i wyskakiwały tutoriale :)
Jak byś miała jakieś zagwostki jak coś zrobić lub dodać na blogu to pisz, może będę wiedzieć :)
miałam do Ciebie pisać już cztery razy z pytaniem ale się powstrzymałam i mi się udało, haha.
UsuńPowodzenia w blogowaniu :)
OdpowiedzUsuńdziękuję slicznie! :)
Usuń