Nie ma lepszego miejsca na reset niż Tatry. Kiedy w październiku zeszłego roku miałam już wszystkiego serdecznie dość i byłam bardzo, bardzo przebodźcowana, nie pozostało mi nic innego, jak wybrać urlop, spakować plecak i ruszyć na podbój Podhala. Częściowo, po raz pierwszy, także solo. To miał być czas na podładowanie baterii i stuprocentowy selfcare. 😊 Będzie też parę polecajek jedzeniowych oraz noclegowych. Ruszyliśmy z Krakowa z samego rana i o 8 zameldowaliśmy się na parkingu na Palenicy Białczańskiej, gdzie w trójkę – tj. ja, P. oraz nasz kumpel Kingu, ruszyliśmy czerwonym szlakiem do Wodogrzmotów Mickiewicza, by przy nich odbić na szlak zielony, dobrze znaną nam trasą w kierunku Pięciu Stawów Polskich (o których dwukrotnie pisałam już TU i TU ). Pogoda była wspaniała – raz słońce, raz chmury, na niebie odbywał się prawdziwy spektakl. Sama wędrówka minęła spokojnie, leniwie i bez większych problemów, jedynie na górze nas mocno wywiało i było chłodno. Widoki jednak, jak zwyk...
Dzień dobry!
Witam Was serdecznie pierwszego dnia astronomicznego lata!
Kalendarzowe zawita do nas już jutro, chociaż nie wiem jak Wy –
ja czuję lato już od conajmniej kilku dni.
Lato to czas niezwykły. Czas swobody, wolności, szaleństw... Czas,
który chyba większości kojarzy się z wakacjami lub urlopem, mnie
dodatkowo z błękitnym niebiem, zieloną trawą, złotym piaskiem i
lazurowym oceanem... Oj, tak, rozmarzyłam się. A zważywszy na
fakt, że nie byłam na wakacjach od trzech lat, to i mam o czym
marzyć!
Ale, wracając do meritum sprawy, dziś chciałam Wam napisać, za co
kocham lato (bo kocham bezsprzecznie i miłością nieograniczoną!).
Zapraszam do czytania!
Lato kocham przede wszystkim za to poczucie beztroski oraz
wszechobecnej motywacji. A to wszystko za sprawą słonecznej
pogody oraz dłuższego dnia, który daje nam niezłego kopa. To
naturalne, że w tym okresie czujemy się bardziej wypoczęci i pełni
energii. Gdy wstajemy, jest już jasno, gdy kładziemy się spać
(hipotetycznie) dopiero się ściemnia. To idealny czas na
wykorzystanie go w pełni!
Kocham lato za możliwość organizacji grilla lub pikniku pod
chmurką. Przepyszne jedzenie, wyborne towarzystwo i mnóstwo
dobrej zabawy – czegoż chcieć więcej? A wiecie, że swój
pierwszy piknik mam już za sobą?
Jeśli już jesteśmy przy jedzeniu... Lody to moja miłość
przeogromna i nieograniczona. Mogłabym je jeść, jeść i jeść,
oczywiście naprzemian z pizzą. Choć spożywanie ich w upalne dni w
teorii nie jest zbyt zdrowe... Nie, nie mogę im się oprzeć!
Idąc dalej tym tropem nie można nie wspomnieć o owocach i
warzywach sezonowych. To idealny czas na zgromadzenie prawdziwych
bomb witaminowych! Koniec z zakupami w supermarketach – na pobliski
plac marsz i proszę zaopatrzyć się w słodziutkie truskawki,
czereśnie, gruszki, maliny, borówki, poziomki, soczystego arbuza,
kwaśne porzeczki... Ponadto, czas na bób! Możemy również
zaopatrzyć się w świeże warzywa – szpinak, szparagi, sałatę,
paprykę, rabarbar, pomidory... Mniam.
A żeby nie było, że ja tylko o jedzeniu... Podczas gdy zima to
czas łyżw, w lato na rower, rolki, hulajnogę (...)
marsz! Długie i ciepłe dni wręcz zachęcają do wycieczek bądź
spacerów. Zostawmy samochody, wzgardźmy autobusami i tramwajami i
przesiądźmy się na rower! Nie tylko zaoszczędzimy pieniądze, ale
także wzmocnimy naszą kondycję.
Wiosna to idealny czas na zmiany, lato – na to, by te zmiany
utrzymać. Po takiej dawce pozytywnrego kopa, za którym kryją się
słońce, pogoda, dłuższy dzień, przepyszne warzywa i owoce,
możliwość spędzenia dnia na zewnątrz, zbrodnią byłoby nie
kontynuować tego, co zaczęliśmy kilka miesięcy wcześniej. To
okres, kiedy nam się naprawdę chce, kiedy ładujemy baterie
i możemy wszystko. Wykorzystajmy to!
Grafiki z:
https://pl.pinterest.com/
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję ślicznie za pozostawienie po sobie śladu.:)