Nie ma lepszego miejsca na reset niż Tatry. Kiedy w październiku zeszłego roku miałam już wszystkiego serdecznie dość i byłam bardzo, bardzo przebodźcowana, nie pozostało mi nic innego, jak wybrać urlop, spakować plecak i ruszyć na podbój Podhala. Częściowo, po raz pierwszy, także solo. To miał być czas na podładowanie baterii i stuprocentowy selfcare. 😊 Będzie też parę polecajek jedzeniowych oraz noclegowych. Ruszyliśmy z Krakowa z samego rana i o 8 zameldowaliśmy się na parkingu na Palenicy Białczańskiej, gdzie w trójkę – tj. ja, P. oraz nasz kumpel Kingu, ruszyliśmy czerwonym szlakiem do Wodogrzmotów Mickiewicza, by przy nich odbić na szlak zielony, dobrze znaną nam trasą w kierunku Pięciu Stawów Polskich (o których dwukrotnie pisałam już TU i TU ). Pogoda była wspaniała – raz słońce, raz chmury, na niebie odbywał się prawdziwy spektakl. Sama wędrówka minęła spokojnie, leniwie i bez większych problemów, jedynie na górze nas mocno wywiało i było chłodno. Widoki jednak, jak zwyk...
Hej, hej, heloł, witam serdecznie w Nowym Roku i od razu zapraszam na
jeszcze trochę świąteczny opis fajnego zestawu cieni do powiek wraz z miniaturą
mascary od Too Faced.
Generalnie, zestaw ten był moim prezentem świątecznym. Będąc w sklepie i
polując na promocję -20% do Sephory wypatrzyłam sobie bardzo podstawową paletkę
matowych cieni do powiek – Natural Matte
(>KLIK<). Marzyła mi się jedna uniwersalna paletka do codziennego
makijażu – bez miliona kolorów, udziwnień. Ta wydawała mi się idealna, póki nie
wzięłam jej w łapki i nie okazało się, że na żywo kolory są dość chłodne. Na
szczęście parę dni później znalazłam świąteczny zestaw idealny – zestaw trzech
paletek w dość neutralnych kolorach z miniaturą najpopularniejszej mascary Too
Faced – Better than sex.
No co tu dużo mówić… To była miłość od pierwszego wejrzenia ;)
Zestaw Best Year Ever 2018
zawiera w sobie śliczną kosmetyczkę, ściągawkę z makijażami, miniaturę mascary
o której wspominałam wyżej i trzy zestawy paletek do cieni – najbardziej podstawową,
ukrytą w miętowym etui z jednorożcem Natural
Beauty, wieczorową Super Fun Night
z głęboką czernią oraz obłędnie różową I
believe in Pink. Każda z nich zawiera 6 cieni do powiek oraz po kolei:
bronzer, rozświetlacz oraz mega mocny róż do policzków.
W paletkach królują neutralne kolory – beże, brązy, delikatne róże
zarówno w wersjach matowych jak i błyszczących. Kobiety kochające żywe, szalone
kolory raczej nie znajdą tu nic dla siebie, dla mnie jednak są one idealne.
zdjęcie ze strony Too Faced >KLIK<
Jeśli chodzi o konsystencję cieni jest ona przyjemnie kremowa. Nie
osypują się one tak bardzo jak sleek i pracuje się z nimi lepiej niż z Make Up
Revolution, jednak jeśli chodzi o pigmentację obyło się bez wielkiego WOW. Są
dobre, ale nie wybitne, jednak spokojnie utrzymują się cały dzień. Dodatkowo ich
dużym plusem jest fakt, że nadadzą się one idealnie zarówno do makijażu do
pracy, jak i eleganckiego, wieczorowego look’u. Wspomnę tu jednak, że nie
używam żadnej bazy pod cienie :)
Kosmetyki do twarzy – bronzer, rozświetlacz oraz róż także mają bardzo
przyjemną i łatwą w obyciu konsystencję. O ile z dwóch pierwszych korzystam
chętnie (pomijając moje (nie)umiejętności konturowania!), tak do różu podchodzę
bardzo ostrożnie – a wszystko ze względu na jego dość wściekły kolor. Raczej
nie nadaje się on do pracy ;)
Z mascarą mam natomiast problem – jest na tyle mała, że dość ciężko się
nią operuje – malowanie rzęs staje się po prostu niewygodne. Sama w sobie
bardzo ładnie je wydłuża, nie osypuje się, nie kruszy, wystarczy, że użyję jej
rano, by utrzymała się do końca dnia.
Czy jestem zadowolona z zakupu? Bardzo. Cienie są naprawdę dobre a poza
tym… No po prostu prześliczne. Te opakowania są tak urocze, że nie sposób się w
nich nie zakochać.;) Ach, ta kobieca logika.
/ps: wybaczcie za gorszą jakość zdjęć samych cieni - robiłam je jakieś czas temu, dziś zobaczyłam, że te z aparatu mają jakiś błąd i musiałam dorobić już po kilkukrotnym użytkowaniu :(
Ale piękne palety! Idealne kolory <3
OdpowiedzUsuńSą dostępne w PL? Kompletnie ich nie kojarzę
na pewno były, jeszcze przed świętami, ale stacjonarnie. na stronie dość szybko się rozeszły, trzeba by poprosić którąś z Pań z SEPHORA o sprawdzenie ;)
UsuńWyglądają rzeczywiście ciekawie, jednak dla mnie, osoby, która raz w czas używa cieni do makijażu byłyby marnotrawstwem :p
OdpowiedzUsuńAle wspaniałe palety :) Musze sie z nimi lepiej zapoznac :)
OdpowiedzUsuńJakie wspaniałe palety! Polecę je moim córkom.
OdpowiedzUsuńogółem paletki świetne, kolory cudowne, zakochałam się, ale... ale ten różowy to tragedia ;D
OdpowiedzUsuńhaha, zgadzam się :D
Usuń